Recenzja filmu

Kurczak ze śliwkami (2011)
Vincent Paronnaud
Marjane Satrapi
Mathieu Amalric
Edouard Baer

Wielka miłość w kraju szachów

To melodramat totalny, w którym bohaterowie kochają całym sercem, pozbawieni miłość zmieniają się  w ludzi o sercach z kamienia bądź też poświęcają własne uczucie dla dobra innych. Nic nie
Każdy twórca marzy o sukcesie. Niestety, czasem spełnione marzenie może przynieść sporo kłopotów. Szczególnie debiutantom. Sukces podnosi bowiem poprzeczkę oczekiwań widzów, przez co solidny drugi film może być odbierany jako zawód. Z taką sytuacją mamy do czynienia w przypadku Marjane Satrapi i Vincenta Paronnauda, którzy pojawili się "znikąd" animacją "Persepolis". Ich nowe dzieło – "Kurczak ze śliwkami" – nie jest daniem sycącym, choć przecież nie można mu odmówić wykwintności.

Film rozgrywa się w Persji/Iranie w okresie panowania Pahlawich, ostatniej dynastii szachów. Głównym bohaterem jest mistrz gry na skrzypcach, który w wyniku kłótni z żoną traci ukochany instrument. To wydarzenie pozbawi go chęci do życia. Zamyka się w pokoju, kładzie do łóżka i czeka na śmierć. Przez kolejne dni czas spędza na wspominaniu kluczowych wydarzeń ze swojej przeszłości. I tak powoli odsłania się przed widzami zagadka pragnienia śmierci bohatera.

"Kurczak ze śliwkami"
w zamierzeniu miał być przejmującą historią miłości większej niż życie. To melodramat totalny, w którym bohaterowie kochają całym sercem, pozbawieni miłość zmieniają się  w ludzi o sercach z kamienia bądź też poświęcają własne uczucie dla dobra innych. Nic nie dzieje się tu "na pół gwizdka". Nikt nie idzie na kompromis. Tę gigantycznych rozmiarów sercową tragedię twórcy ubierają w równie imponujące szaty wizualne. Obrazy, jakie Satrapi i Paronnaud wyczarowują na ekranie, robią naprawdę duże wrażenie. Autorzy bawią się formą, wykorzystują różne techniki, by nadać historii wymiar baśniowej epopei, niczym z "Baśni z tysiąca i jednej nocy". Znakomitym zabiegiem było też porzucenie linearnej narracji na rzecz lepszej ekspozycji poszczególnych elementów dramatu, jakim jest życie głównego bohatera.

Jednak to, co jest największą zaletą filmu, paradoksalnie jest również jego największą wadą. Punkt ciężkości nieuchronnie przesuwa się ku formie, na czym traci historia. Przedstawione losy bohaterów nie robią takiego wrażenia, jakie powinny. Nie będziecie potrzebować ton chusteczek, nieodzownego miernika wartości każdego melodramatu. "Kurczak ze śliwkami" to kinowy odpowiednik ekskluzywnych wyczynów kulinarnych: wizualnie zachwycają, ale porcje są tak mikrusie, że nie sposób się daniem nasycić.

Z tego też powodu drugi film duetu Satrapi i Paronnaud najlepiej przyjmą wzrokowcy i widzowie podchodzący do kina intelektualnie. Ci drudzy będą mogli bowiem zabawiać się w ćwiartowanie wątków fabularnych i doszukiwanie się w nich alegorii odnoszących się do tragicznej najnowszej historii Iranu. A jest się czego doszukiwać. Dociekliwi widzowie będą mieć zabawę zapewnioną na kilka godzin.
1 10
Moja ocena:
6
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones